poniedziałek, 9 maja 2016

Krótko i na temat #1. "Cinder" - Marissa Meyer


Jeśli zastanawiacie się, czy sięgnąć po “Sagę Księżycową” Marissy Meyer, to przestańcie się zastanawiać, bierzcie i czytajcie! Pierwszy tom sagi, “Cinder” to baśń o Kopciuszku opowiedziana na nowo… w przyszłości.





Tytułowa Cinder jest cyborgiem i najlepszym mechanikiem w Nowym Pekinie. Jednak bycie cyborgiem nie jest najlepszą rzeczą, jaką może być nastoletnia sierota, kiedy do jej warsztatu zawita sam książę Kai. Ukrywanie sztucznych kończyn przed przystojnym księciem nie jest jedynym problemem dziewczyny. Poczynając od jej bardzo napiętej relacji z przybraną matką (lub raczej opiekunką prawną), poprzez problemy z restrykcyjnym prawem względem cyborgów, a na epidemii zabójczej zakaźnej choroby kończąc, Cinder ma wiele na głowie. Do tego królowa Lunarów, mieszkańców Księżyca obdarzonych umiejętnością kontrolowania umysłów, jest bliska wypowiedzenia wojny Ziemianom pod byle pretekstem, a książę Kai dostaje od rzeczonej królowej propozycje nie do odrzucenia. Cinder zostaje oplątana mackami intryg i wrzucona w wir wydarzeń.
Jeśli wciąż nie jesteście przekonani, to dodam, że najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki jest androidem o wysoko rozwiniętej sztucznej inteligencji i osobowości fangirlującej nastolatki, Cinder ma komputer w mózgu i wykrywacz kłamstw w oku, a determinacja księcia Kaia jest naprawdę godna podziwu. Dodatkowo humor tej powieści trafia w punkt!
Jakie będą konsekwencje działań i decyzji protagonistki? Czy Cinder zdoła ocalić siebie i swoich przyjaciół? Dokąd to wszystko zmierza? O tym w samej powieści i może jeszcze kiedyś na blogu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz