niedziela, 24 lipca 2016

I AM SHERLOCKED

Fandom, który czekał wreszcie ma coś prawdziwego do zabawy. Hiperanalizy czas zacząć! Pojawił się pierwszy teaser trailer czwartej serii serialu "Sherlock". Ja jestem zwyczajnie zdezorientowana tym, w jakim kierunku kroczą twórcy. Mrok i beznadziejność sytuacji pochłania bohaterów, historia zaczyna być naprawdę dziwna. Serial detektywistyczny zmienia się w thriller. I nagle najlepszy detektyw świata zaczyna wymachiwać bronią przy najbliższej okazji. Moja teoria jest taka, że to wszystko dzieje się w głowie Sherlocka, od czasu postrzału do teraz, także odcinek specjalny, gdy na haju śnił o wiktoriańskim Londynie. To by tłumaczyło, dlaczego John stoi nad łóżkiem szpitalnym...
Nie wiem już. Przekonamy się w 2017!


Pada trailerami, czyli San Diego Comic-Con 2016

Panie i Panowie, mamy małe opóźnienie, więc bez przydługich wstępów przechodzimy do rzeczy. 21. lipca zaczęła się największa impreza konwentowa dla fanów praktycznie wszystkiego dotyczącego filmów i seriali, czyli Międzynarodowy Comic-Con w San Diego. Dzieje się dużo rzeczy, a pod nawałnicą zwiastunów i zapowiedzi można utonąć. Dlatego dla mojej i Waszej wygody zbieram wszystkie te małe promyczki radości, żeby można było sobie w spokoju usiąść i podekscytować się nimi w fanowskim ciągu.


OFFTOP #3. MCRX

OFFTOP
Kilka dni temu powstała prawdziwa burza wokół kilkusekundowego filmiku opublikowanego na kanale zespołu My Chemical Romance. Burza spowodowana była tym, ze film nie był obdarzony żadnym komentarzem, a mógł sugerować, że grupa, która rozpadła się kilka lat temu, z okazji 10-lecia albumu The Black Parade postanowiła zjednoczyć się jeszcze raz w krótkiej trasie koncertowej czy może nawet EP. Wśród fanów zapanowała radość i niedowierzanie, szczególnie dlatego, że z facebookowego fanpage'a grupy zniknął post o rozwiązaniu zespołu. We wszystkich mediach społecznościowych zespołu pojawiła się grafika z nowym logo MCRX. No a ostatnim utworem wydanym przez MCR na pożegnanie była piosenka pt. "Fake Your Death", więc wydaje mi się, że podejrzenia były jak najbardziej uzasadnione. Ale niestety wszystko to była tylko kampania marketingowa - filmik miał zwiastować reedycję wspomnianego albumu właśnie na rocznicę, jednak bez promocji bezpośrednio przez muzyków. W tym miejscu wyrażam moją wściekłość na takie postępowanie. Oglądając ten tajemniczy zwiastun poczułam radość tak silną, jakiej nie dane mi było odczuć już dawno. A kiedy okazało się, że to tylko podpucha... pękło mi serce.
Stąd apel: Nie próbujcie grać na uczuciach fanów... Też jesteśmy ludźmi!
A oto filmik, który sprawił całe zamieszanie (który to odtwarzałam w pętli ze 100 razy...):